Zła interpretacja, czy zła wola?
Henryk Stokłosa wygrał kolejne postępowanie podatkowe. Zła interpretacja, czy zła wola?
Naczelnik Urzędu Skarbowego w Pile, czterema postanowieniami wydanymi w okresie od lipca do września 2011 roku, odmówił Henrykowi Stokłosie zwrotu podatku od towarów i usług VAT. Jak się okazało niesłusznie, bo wszystkie te decyzje zostały uchylone przez Dyrektora Izby Skarbowej w Poznaniu.
W związku z prowadzeniem Gospodarstwa Rolnego, Henryk Stokłosa był uprawniony do zwrotu podatku VAT w kwocie 205,7 tys. zł. Jednak pilska skarbówka zaliczyła tę kwotę na poczet innego zobowiązania podatkowego – zaległości w podatku dochodowym od osób fizycznych za rok 1998, która wciąż jest przedmiotem sporu pomiędzy podatnikiem a organami skarbowymi.
Postanowienia naczelnika Urzędu Skarbowego w Pile zostały zaskarżone przez Henryka Stokłosę, który argumentował, że zaliczenie nie było dopuszczalne, ponieważ nastąpiło na poczet przedawnionego zobowiązania podatkowego. Pomimo tego, że zobowiązanie nie wygasło z uwagi na zabezpieczenie hipoteczne, to może być egzekwowane jedynie z przedmiotu hipoteki i tylko w taki sposób może być wykonane. naczelnik US w Pile pominął przy tym w całości wnioski, które wynikają z rozstrzygnięcia Naczelnego Sądu Administracyjnego z dnia 6 października 2010 r., w którym Sąd wyraźnie stwierdził, że data przedawnienia zobowiązania przypada na dzień 31 grudnia 2004 r.
Zaliczenie dokonane przez pilski urząd skarbowy było zatem bezprawne, co dodatkowo stwierdził dyrektor Izby Skarbowej w Poznaniu wydając w listopadzie 2011 roku postanowienia, w których uchylił w całości postanowienia naczelnika US w Pile i umorzył postępowania w sprawie zaliczenia zwrotu podatku od towarów i usług VAT na poczet zobowiązania w podatku dochodowym od osób fizycznych za rok 1998.
Izba Skarbowa w Poznaniu podzieliła stanowisko Henryka Stokłosy uzasadniając, że na podstawie przepisów ordynacji podatkowej naczelnik pilskiego urzędu nie miał podstaw do dochodzenia zaległości w drodze zaliczenia z urzędu zwrotu podatku od towarów i usług VAT na poczet tej zaległości.
- To już kolejna decyzja, która obala mity krążące na temat Henryka Stokłosy – mówi Anna Stokłosa. – W przestrzeni publicznej od lat funkcjonuje pogląd, że mój mąż ma ogólnie rzecz ujmując problemy z podatkami. Taka opinia jest od wielu lat upowszechniana przez nieprzychylne nam środowiska, prokuraturę i media zwalczające naszą rodzinę i firmy. Wielokrotnie publicznie prezentowaliśmy dowody świadczące o tym, że prawda jest zupełnie inna, ale fakty korzystne dla nas nie wzbudzają zainteresowania.
Póki co, to naczelnik pilskiej skarbówki zobowiązany jest do zwrotu wraz z odsetkami bezpodstawnie zatrzymanego podatku od towarów i usług VAT. Wspomnieć należy również, że podatek dochodowy od osób fizycznych za rok 1998 był już w roku 2007 przedmiotem egzekucji prowadzonej przeciwko Henrykowi Stokłosie. Podatek wyegzekwowany został przez Naczelnika US w Pile wówczas bezpodstawnie i na podstawie wyroku sądowego został zwrócony wraz z odsetkami.
Decyzje Dyrektora Izby Skarbowej aktualnie wydane potwierdzają zatem kolejne uchybienie naczelnika Urzędu Skarbowego w Pile.